Beskid Niski i Pieniny - dzień 1
d a n e w y j a z d u
162.80 km
20.00 km teren
09:16 h
Pr.śr.:17.57 km/h
Pr.max:57.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 3969 (kcal)
Rower:Freeway
Beskid Niski i Pieniny - dzień 1
Trasa:
Rzeszow - Dukla - Teodorowka - Polany - Ozenna - Zborow - Bardejov - Lenartov
Pogoda:
slonecznie, mozna nawet powiedziec ze upalnie
Opis:
Po nieprzespanej nocy, wkurwieni na PKP ruszamy w droge. Wbijamy sie na krajowa 9 zeby jak najszybciej dotrzec do zaplanowanego szlaku. Jedzie sie bardzo sympatycznie, temperatura z samego rana dosc wysoka. Caly czas powoli zdobywamy kolejne metry przewyzszen. Z poczatku ruch na drodze bardzo slaby, pozniej zaczyna sie pojawiac sie coraz wiecej tirow. Do tego dochodza remonty nawierzchni oraz ruch wachadlowy. W Dukli robimy przerwe na jedzonko i zakupy i zjezdzamy z 9. W Chyrowej ogladamy greckokatolicka, drewniano-murowana Cerkiew Opieki Bogurodzicy z 1780r. znajdujaca sie na szlaku swiatyn karpackich (trzeba bedzie szlakiem tym przejechac). W Olchowcu ogladamy kolejna drewniana cerkiew. Teren docieramy do Huty Polanskiej gdzie wbijamy sie na niebieski szlak pieszy w Magurskim Parku Narodowym. Nachylenie szlaku jest znone daje sie bez problemu jechac. Po jakims czasie pojawia sie blocko ktore wchodzi pod blotnik i zaczyna blokowac kolo. Poznie roslinnosc zageszcza sie pojawia sie wiecej przenosek. Docieramy do drogi 992 - fajny asfalcik wsrod gorek. W Ozennej robimy krotka przerwe na loda. Zastanawiamy sie gdzie jedziemy dalej. Pierwotny plan zakladal wiecej terenu w okolicach Krynicy a ze z powodu PKP musielismy nadrobic 50km wiec asfalcikami pojedziem do Bardejova i przenocujemy gdzies na przelaczce na Slowacji. Po odpoczynku ruszamy w kierunku granicy ze Slowacja. Droga 77 docieramy do Bardejova. Zwiedzamy ryneczek i robimy przerwe na posilek. Upal leje sie z nieba, chowamy sie w cieniu mlodych lip gdzie ktos ustawil laweczki :) Za Bardejovem zaczyna sie 20km podjazd :D Po drodze mijamy kilka osad cyganskich. Sa to sklecone z dykty budy ale kazda ma antene satelitarna :D Za Malcov nachylenie drogi wzrasta, Tomek ciagnie ostatkiem sil. Obok strumienia troche ponizej przeleczy rozgladamy sie za noclegiem i woda. W bocznej drozce nad strumieniem obok pasnika znajdujemy ladny kawaleczek plaskiej powierzchni gdzie rozbijamy namiot. Po wieczor troche sie rozwialo. Jest 20C i jest bardzo przyjemnie. O dziwo nie ma komarow. Zazywam orzezwiajacej kapieli w strumieniu. Po calym dniu pedalowania w takim upale wszystko sie lepi od potu. Robimy kolacje. Tomek czestuje mnie makaronem. Dopycham sie kanapkami i slodka bulka. O 20:30 wlazimy do spiwor i w kime. Pobudka o 05:00
Galeria:
Slad gps:
Kategoria 100 - 200km, 2-dniowa, foto, gory, gps, Polska, rower, sakwowo, Slowacja
komentarze
Właśnie wybieram sie w Biesy niedługo bo tanio wyjdzie i pod namiot:)
Pogórze Przemyskie i Beskid Niski też objechałem z kumplem. Niby nie wysoko, ale jednak są podjazdy.
Super trasa::)