Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 924.00 km (w terenie 30.00 km; 3.25%) |
Czas w ruchu: | 40:01 |
Średnia prędkość: | 23.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2591 m |
Suma kalorii: | 27470 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 44.00 km i 1h 54m |
Więcej statystyk |
Dom - Praca - Dom
d a n e w y j a z d u
41.10 km
0.00 km teren
01:27 h
Pr.śr.:28.34 km/h
Pr.max:44.50 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1321 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Dom
rano znosnie
popoludniu upal
sytuacje kolizyjne z blachosmrodami 2:
1. gosc na pelnym gazie wjezdza na rondo nie patrzac nawet czy ktos na nim nie jest
2. przy skrecie w lewo gosc wymusza pierwszenstwo
Kategoria do 50km, Polska, praca, rower
Dom - Praca - Dom
d a n e w y j a z d u
41.40 km
0.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:27.60 km/h
Pr.max:40.70 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1317 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Dom
rano juz goraco
popoludniu normalnie piekarnik na dworzu
na swiatlach jeden gosc zagapil sie to blondyna przy ruszaniu niezle mu w dupe wjechala takim ladnym audio cabrio :D
Kategoria do 50km, Polska, praca, rower
Dom - Praca - Dom
d a n e w y j a z d u
41.00 km
0.00 km teren
01:27 h
Pr.śr.:28.28 km/h
Pr.max:38.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1317 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Dom
rano przyjemnie rzesko
popoludniu gorac
chyba odpuszcze sobie wyjazd weekendowy pod namiot do puszczy koznienickiej z bike.pl. gorac zapowiadaja nieznosny pewnie zrobie z rana jakis standardzik...
Kategoria do 50km, Polska, praca, rower
Dom - Praca - Otwock - Dom
d a n e w y j a z d u
52.70 km
0.00 km teren
01:52 h
Pr.śr.:28.23 km/h
Pr.max:37.80 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1691 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Otwock - Dom
rano rzesko i mordewind
popoludniu tez przyjemnie i do tego z wiaterkiem
po pracy pojechalem do szpitala odwiedzic zonke. jak badania beda w porzadku moze jutro wypisza wtedy zonka pusci mnie na weekend popedalowac z bike.pl :D
Kategoria 50 - 100km, Polska, praca, rower
Dom - Praca - Dom
d a n e w y j a z d u
41.00 km
0.00 km teren
01:29 h
Pr.śr.:27.64 km/h
Pr.max:38.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1305 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Dom
rano pochmurnie, rzesko i mordewind
popoludniu przyjemnie z wiaterkiem
cos sie zaczelo dziac zonka w szpitalu na obserwacji...
Kategoria do 50km, Polska, praca, rower
Dom - Praca - Dom
d a n e w y j a z d u
40.80 km
0.00 km teren
01:26 h
Pr.śr.:28.47 km/h
Pr.max:40.70 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1297 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Dom
rano cieplutko
popoludniu wietrznie ale na szczescie wiatr w plecy :D
juz myslalem ze obejdzie sie dzisiaj bez sytuacji kolizyjnych ale niestety w jozefowie...
sytuacje kolizyjne z blachosmrodami 2:
1. dostawczak na rondzie wymusil pierwszenstwo
2. na nastepnym skrzyzowaniu z 1. osobowka specjalnie czekala na mnie zeby mi przed nosem wlaczyc sie z lewej do ruchu wymuszajac pierwszenstwo
Kategoria do 50km, Polska, praca, rower
Dom - Praca - Dom
d a n e w y j a z d u
41.30 km
0.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:27.53 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 1296 (kcal)
Rower:Freeway
Dom - Praca - Dom
rano zamulanie po wypadzie w gorki
po odpoczynku w pracy popoludniu sie rozkrecilem i pod lekki wiaterek niezle poginalem :)
kolizyjne sytuacje z blachosmrodami 1:
samochodziaz wyprzedzil po to zeby za 10 metrow skrecic w prawo. zatrzymal sie po wyprzedzieniu i patrzyl sie w lusterko czy go mijam po prawej. obiechalem pacana z lewej
Kategoria do 50km, Polska, praca, rower
Dw. Wschodni - Dom
d a n e w y j a z d u
24.30 km
0.00 km teren
00:57 h
Pr.śr.:25.58 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 739 (kcal)
Rower:Freeway
Dw. Wschodni - Dom
Po jezdzie po gorka i zasiedzeniu sie w pociagu bola troche kolana oraz sciegna achilesa ale po parku km wszystko wraca do normy. Poginam pustymi drogami do Jozefowa. Byl to bardzo dlugi weekend :D W tygodniu trzeba odespac zaleglosci w spaniu. Jak mawia moj kolega - jak sie nie zmeczysz to nie odpoczniesz :D
Kategoria do 50km, Polska, rower, sakwowo
Beskid Niski i Pieniny - dzień 2
d a n e w y j a z d u
106.00 km
10.00 km teren
06:42 h
Pr.śr.:15.82 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 2836 (kcal)
Rower:Freeway
Beskid Niski i Pieniny - dzień 2
Trasa:
Obrucne - Ruska Vola nad Popradem - Stara Lubovna - Kamenka - Velky Lipnik - Lesnica - Cerveny Klasztor - Niedzica - Frydman - Debno - Nowy Targ
Pogoda:
slonecznie rano, troche chmur popoludniu, rzeski wiaterek
Opis:
Spie jak zabity. Dobrze ze Tomek nastawil budzik w komorce bo nie slyszelismy alarmu w moim zegarku :D 10 min ociagamy sie ze wstaniem i lezymy w spiworach. Wstajemy. Poranna toaleta. Robimy sniadanie. Platki z mlekiem i herbatka. Pakujemy sprzet. Smarowanie lancuha. Przeprawiamy sie z powrotem przez strumien i wyjezdzamy na droge. Kilkanacie metrow podjazdu i jestesmy na przeleczy. Piekny widok. Sloneczko fajnie przygrzewa ani chmurki na niebie ale powietrze dosc rzeskie. Rozebralismy sie odrazu do krotkich rekawkow ale zachwile mrozacy krew w zylach prawie 10km zjazd :) Po drodze wjezdzamy we mgle w nizszych partiach gory. Droga prowadzi wzdluz Popradu.W okolicach Starej Lubovnej podziwiamy piekny hrad. Przy drogach zauwazamy smieszne bilbordy osoby wybrane do samorzadow dziekuja za glosy wyborcow :) Przy Kamence widac taterki co prawda chowaja sie od nas w chmurach. Wjezdzamy do Pieninskiego Parku Narodowego. I zaczyna sie bardzo fajny podjazd na kolejna przelaczke. Strananske Sedlo 730m. A jak jest podjazd to jest i zjazd :) Pojawiaja sie pieninskie skalki. Za Vielkim Lipnikiem zaczyna sie 12% podjazd na kolejna przelecz. Stromy ale dosc krotki. Na przeleczy robimy chwile przerwy na batonika. Z przelaczy zaczyna sie 6km zjazd w kierunku Lesnicy i Dunajca. Za Lesnica wbijamy sie na trase wzdluz Dunajca. Urokliwe widoki. Skalki. Flisacy na tratwach. Kajkarze i pontoniarze. W Cervenym Klasztorze robimy przerwe na zupe czosnkowa i haluszki po goralsku z bryndza. Pokrzepieni ruszamy dalej wzdluz Dunajca w kierunku jeziora Nidzickiego i Czorsztynskiego. Z zapory podziwiamy zamek Nidzicki i Czorstynski. Po chwili przerwy ruszamy na Nowy Targ. Nie bylismy pewni czy ten pociag z Zakopanego na ktory mielismy wsiasc w Nowym Targu nie bedzie zatloczony. Rozpatrywalismy moliwosc pojechania do Zakopanego gdybysmy mieli wiecej czasu. Ale nie bylismy pewni czy zdazymy wiec pojechalismy do Nowego Targu. W okolicach miasta mozemy podziwiac Tatry. Robimy rundke po rynku w poszukiwaniu jakiejs ciekawej knajpki. Mnie zaciekawila nalesnikarnia ale nie mieli ogrodka wiec nie wstapilsmy a juz mialem przedsmak jakiegos nalesnika slodkiego z lodami. Nic ciekawego nie znalazlszy usiedlismy w cieniu na laweczce przy ratuszu. Mamy 2h do pociagu. Zjedlismy kanapeczki. Skosztowalismy pysznych lodow tradycyjny. Niestety kolejka w najlepszej lodziarni liczyla ponad 50 osob i nie chcialo mi sie tam sterczec. Za pol godziny do pociagu ruszamy na dworzec pelni niepokoju czy wsiadziemy do pociagu. Przebieramy sie w cywilne ciuchy i czekamy. Przyjezdza i odjezdza ekspres z zakopanego do warszawy. Wiezie prawie samo powietrze. Zapowiadaja nasz pociag. Okazuje sie ze jest polpusty. Pakujemy rowery. Zajmujemy fajna miejscowe gdzie mozna swobodnie wyciagnac nogi i jedziemy do warszawy :) Nawet w Krakowie jak dosiadlo sie sporo ludzie nikt nie stoi ani nie siedzi na podlodze. Tak to ja moge podrozowac i do tego na bilecie weekendowym.
Galeria:
Slad gps:
Kategoria 100 - 200km, 2-dniowa, foto, gory, gps, Polska, rower, sakwowo, Slowacja
Beskid Niski i Pieniny - dzień 1
d a n e w y j a z d u
162.80 km
20.00 km teren
09:16 h
Pr.śr.:17.57 km/h
Pr.max:57.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 3969 (kcal)
Rower:Freeway
Beskid Niski i Pieniny - dzień 1
Trasa:
Rzeszow - Dukla - Teodorowka - Polany - Ozenna - Zborow - Bardejov - Lenartov
Pogoda:
slonecznie, mozna nawet powiedziec ze upalnie
Opis:
Po nieprzespanej nocy, wkurwieni na PKP ruszamy w droge. Wbijamy sie na krajowa 9 zeby jak najszybciej dotrzec do zaplanowanego szlaku. Jedzie sie bardzo sympatycznie, temperatura z samego rana dosc wysoka. Caly czas powoli zdobywamy kolejne metry przewyzszen. Z poczatku ruch na drodze bardzo slaby, pozniej zaczyna sie pojawiac sie coraz wiecej tirow. Do tego dochodza remonty nawierzchni oraz ruch wachadlowy. W Dukli robimy przerwe na jedzonko i zakupy i zjezdzamy z 9. W Chyrowej ogladamy greckokatolicka, drewniano-murowana Cerkiew Opieki Bogurodzicy z 1780r. znajdujaca sie na szlaku swiatyn karpackich (trzeba bedzie szlakiem tym przejechac). W Olchowcu ogladamy kolejna drewniana cerkiew. Teren docieramy do Huty Polanskiej gdzie wbijamy sie na niebieski szlak pieszy w Magurskim Parku Narodowym. Nachylenie szlaku jest znone daje sie bez problemu jechac. Po jakims czasie pojawia sie blocko ktore wchodzi pod blotnik i zaczyna blokowac kolo. Poznie roslinnosc zageszcza sie pojawia sie wiecej przenosek. Docieramy do drogi 992 - fajny asfalcik wsrod gorek. W Ozennej robimy krotka przerwe na loda. Zastanawiamy sie gdzie jedziemy dalej. Pierwotny plan zakladal wiecej terenu w okolicach Krynicy a ze z powodu PKP musielismy nadrobic 50km wiec asfalcikami pojedziem do Bardejova i przenocujemy gdzies na przelaczce na Slowacji. Po odpoczynku ruszamy w kierunku granicy ze Slowacja. Droga 77 docieramy do Bardejova. Zwiedzamy ryneczek i robimy przerwe na posilek. Upal leje sie z nieba, chowamy sie w cieniu mlodych lip gdzie ktos ustawil laweczki :) Za Bardejovem zaczyna sie 20km podjazd :D Po drodze mijamy kilka osad cyganskich. Sa to sklecone z dykty budy ale kazda ma antene satelitarna :D Za Malcov nachylenie drogi wzrasta, Tomek ciagnie ostatkiem sil. Obok strumienia troche ponizej przeleczy rozgladamy sie za noclegiem i woda. W bocznej drozce nad strumieniem obok pasnika znajdujemy ladny kawaleczek plaskiej powierzchni gdzie rozbijamy namiot. Po wieczor troche sie rozwialo. Jest 20C i jest bardzo przyjemnie. O dziwo nie ma komarow. Zazywam orzezwiajacej kapieli w strumieniu. Po calym dniu pedalowania w takim upale wszystko sie lepi od potu. Robimy kolacje. Tomek czestuje mnie makaronem. Dopycham sie kanapkami i slodka bulka. O 20:30 wlazimy do spiwor i w kime. Pobudka o 05:00
Galeria:
Slad gps:
Kategoria 100 - 200km, 2-dniowa, foto, gory, gps, Polska, rower, sakwowo, Slowacja